Krople o deszczu
uderzające o szybę. To właśnie je słyszałam przez ostatnie
kilka minut. Stale, kropla po kropli uderzała w okno mojego pokoju,
aby następnie zginąć w gęstwinie swoich towarzyszek. Czy to nie
tak, jak ludzie? Wszyscy tacy sami, jednakowi. A jednak różni.
Czy ja też taka
byłam? Ginęłam niezauważona wśród tłumu, jak mała, cicha
myszka? Nie, mnie to nie dotyczyło. Rodzice od najmłodszych lat
wpajali mi, że mam być najlepsza, najpiękniejsza, najmądrzejsza.
I taka też byłam. Dumna, bez najmniejszej skazy.
Powoli, z gracją,
odsunęłam się od okna. Rozejrzałam się po wnętrzu mojego
pokoju. Był urządzony bardzo bogato, z przeciwległego końca
mrugała do mnie gałka wykonana z czystego złota, podobnie jak ramki
obrazów czy żyrandol.
Nienawidziłam tego
pomieszczenia, jak również całego domu. Był taki jak moi rodzice
– z wierzchu piękny, modny, gustownie urządzony, a w środku nie
było nic. Pustka. Brak jakichkolwiek uczuć, ciepła... Jeszcze
kiedyś tak bardzo mi tego brakowało. W końcu jednak zdałam sobie
sprawę z pewnych spraw. Byłam nic nieznaczącą osobą, która miała
tylko dopełniać rodzinny obrazek.
Tylko po co?
Zadawałam sobie te pytanie wiele razy. Nigdy nie znalazłam
wyczerpującej odpowiedzi. Czy aż tak bardzo liczyło się zdanie
sąsiadów, znajomych z pracy, rzekomo bardzo dobrej rodziny? Czasami
wydawało mi się aż śmieszne, że, kiedy przychodzimy do kogoś w
odwiedziny zachowujemy się jak bardzo szczęśliwa rodzinka. W domu
wszystko się zmieniało...
Siadałam właśnie
z powagą na łóżku, kiedy usłyszałam głos matki wołającej
mnie z salonu. Powoli otworzyłam bardzo drogie drzwi wykonane z
ciemnego drewna. Ukazał mi się piękny korytarz. Zewsząd
uśmiechały się do mnie portrety najznakomitszych czarodziejów
ostatnich lat. Brylantowy żyrandol oświetlał wielkie spiralne
schody wiodące na dół. Zeszłam po nich tak, jak uczyli mnie
rodzice, czyli jak dama, którą w głębi duszy nigdy nie chciałam
być.
Parter urządzony
był z jeszcze większym przepychem, który wywoływał u mnie
obrzydzenie. Starając się go nie okazywać, przeszłam w końcu do
salonu, w którym czekali na mnie moi rodzice. To nie wróżyło nic
dobrego.
- April, musimy porozmawiać.
Moja matka mówiła do mnie bardzo
poważnym tonem, jak zawsze, ale jednak w jej głosie było coś
jeszcze. Trudno było jednak w tak zimnej osobie wykryć nutki
jakichkolwiek uczuć. Chyba, że znajdowała się ona w
towarzystwie.
- O co chodzi?
- Niestety, ale... Musimy się
wyprowadzić.
- CO?!
W tym momencie przestałam trzymać
swoje emocje na wodzy. Za dwa tygodnie zaczynał się rok szkolny! W
końcu miałam się uwolnić od moich oziębłych rodziców! A oni
nagle oznajmiają, że się wyprowadzamy?! To było niedopuszczalne.
- Twój ojciec dostał bardzo dobrą
ofertę pracy w Ministerstwie Magii, mieszczącym się w Londynie.
To okazja nie do odrzucenia, zrozum to.
- Zaraz, chwila... Przeprowadzamy
się do Anglii?
Nie mogłam w to uwierzyć. Jak oni
mogli mi to robić? Ale ja nie miałam w tej sprawie nic do
powiedzenia. Musiałam się pogodzić ze zdaniem moich rodziców.
Jak zawsze. Bo co taka 17-letnia dziewczyna może mieć do
powiedzenia?
- Tak, do Anglii. Ostatni rok nauki
spędzisz w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Jeśli nie masz
już nic do dodania, możesz iść do siebie.
I poszłam. Nie mogłam dłużej
patrzeć na tych ludzi.
Czy zawsze tak było? Tak. Od
najmłodszych lat nie dostałam od nich choć nutki miłości.
Pamiętałam jeszcze, jak mama uczyła mnie chodzić. Z wdziękiem,
gracją. Gdybym była mugolką, jako 3-letnia dziewczynka mogłabym
spokojnie zostać modelką.
- April! Dostałaś
list ze szkoły. Wiesz co to oznacza? - spytał brązowowłosy
mężczyzna w średnim wieku
Mała blondynka
o dużych niebieskich oczach spojrzała na swojego tatę. Oczywiście,
że wiedziała! Miała udać się do szkoły magii i czarodziejstwa,
gdzie w końcu nauczy się czarować, jak jej rodzice.
- O tak. Będę musiała was
opuścić na prawie cały rok.
- Owszem. I musisz nam udowodnić,
że jesteś godną przedstawicielką naszej rodziny. Liczymy, że
będziesz dostawać najwyższe stopnie i będziesz lepsza od innych.
Obiecasz nam to?
- Tak, tato.
Zawsze to samo pytanie. Zawsze ta sama odpowiedź. I tym razem miałam
pokazać, że jestem lepsza od innych. Zamierzałam to zrobić.
Czemu? Tak już zostałam wychowana, nie zmienię tego. Dumna i
zimna, niczym rodzice.
_______________
Jest i prolog. Szczerze, nie mam pojęcia co o nim myśleć. Wydaje mi się trochę dziwny. Ale liczę, że Wam się spodoba.
Długość nie zachwyca, ale w końcu to prolog. Mam nadzieję, że Was to nie zrazi i zechcecie zostać trochę dłużej. To chyba tyle ode mnie,
pozdrawiam. ;*
Blog się zapowiada ciekawie :) Obserwuję i bd tu wpadać ;)
OdpowiedzUsuńmy-whole-world-is-crazy.blogspot.com
Zapowiada się ciekawie (: Masz bardzo fajny styl. Czytam dużo fanficków Harry'ego Poterra, więc czemu też nie i to. Na razie dużo nie mogę powiedzieć, bo dopiero prolog, ale z pewnością wypowiem się bardziej dokładnie, gdy dodasz następne rozdziały (: Na razie urzekłaś mnie swoim stylem pisania. Dodaję do obserwowanych i czekam!
OdpowiedzUsuń+ kocham twój nick *.*
[zaplatani-w-mitologie]
Barko dziękuję za pozytywny komentarz. Wiem, że po prologu nie można raczej niczego stwierdzić, ale i tak cieszę się, że podoba Ci się mój styl. Mam nadzieję, że reszta będzie równie dobra. ;D
UsuńCo do mojego nicku, kojarzy mi się z czekoladą. xD
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że spodobał mi się sam pomysł.
W koncu coś innego i coś, co wyróżnia sie spod wielu różnych blogów.
Aprill wydaje się być naprawdę ciekawą postacią, chociaż jeszcze jej nie poznałam.
Podoba mi się również sam twój styl, opisy, i wszystko co ukazujesz na blogu.
Możesz być z siebie dumna, gdyż na mnie wywarło wrażenie na tyle, że chce zagościć na dłużej.
powiadom mnie prosze o NN na : http://niewolnicy-przeznaczenia.blogspot.com w dziale Spamownik a przy okazji zapraszam na mój własny potterowski świat.
pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia.
Cieszę się, że mój pomysł na to opowiadanie Ci się spodobał, takie opinie bardzo mnie motywują do dalszego pisania. April, rzeczywiście, przynajmniej moim zdaniem, jest całkiem ciekawą postacią, przynajmniej nie jest idealna - takie osoby wydają mi się nudne.
UsuńNa Twojego bloga z chęcią zajrzę.
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Witaj :)
OdpowiedzUsuńProlog wyszedł Ci nader cudownie. Szczerze? Nie wpadłam na tak dobre opowiadanie od paru miesięcy. Mimo, iż to dopiero początek, mam nadzieję, że pociągniesz tę historię, i to w ciekawy sposób! Tutaj magia opisu zadziałała i przeżywałam wszystko z April (imię pierwszorzędne!). Wczułam się w nią całkowicie, nie żałuję, iż poświęciłam jej czas. Zastanawiam się, jak dziewczynie spodoba się w Hogwarcie?
Chociaż nie poznaliśmy dokładnie głównej bohaterki zdążyłam ją polubić. Masz rację, nie jest idealna, co oddaje prawdziwego człowieka :)
Przepraszam za chaotyczny komentarz!
Uwielbiam Twój nick ^^! Dodaję do linków i powiadamiaj mnie na:
[www.kilka-godzin-przed-switem.blogspot.com]
Pozdrawiam serdecznie i życzę weny! ;*
Liley
Kocham takie komentarze, po prostu, aż się uśmiecham, kiedy je czytam. To bardzo uskrzydla, kiedy coś, co robisz, podoba się innym.
UsuńZdziwiło mnie trochę, że polubiłaś April. Myślałam, że nikt jej nie będzie lubił, jest trochę zbyt zapatrzona w siebie. Ale właśnie o to mi chodziło. Chociaż.. Fakt, że w tym prologu nie da się jeszcze tego wyczuć.
Pierwszy rozdział powinien pojawić się za około tydzień. Jest już napisany, ale wolę trochę poczekać.
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Przeczytałam, przeczytałam !!!
OdpowiedzUsuńProlog mi się podobał. Był taki wyważony. Nie długi, nie jakiś mega krótki. W sam raz. Dał zarys historii, pokazał, co też się będzie działo tak między innymi. No, podobał mi się. :)
Z tym, że April jest dość dziwną osobą. ogólnie nie lubię ludzi, którzy są tacy dumny, zawsze najlepsi, wszystko muszą robić najlepiej. To jest denerwujące. Ale z drugiej strony ich podziwiam, bo robiąc coś, czego ja nigdy bym nie zrobiła ;d Tak więc... Moja opinia o niej jest właśnie taka jak na górze.
Muszę jedynie bardziej ją poznać, aby ocenić, czy jest sympatyczna i da się ją polubić, czy będzie wredna i zapatrzona w siebie i nie da mi się lubić ;d
Miło, że Ci się podoba. Przyznam, że nie za bardzo nie wiedziałam jak zrobić ten prolog - mają być w nim jakieś rozmyślania, zdarzenie z przyszłości, a może coś całkiem innego? Uznałam jednak, że napiszę tak, jak napisałam i uważam, że wyszło całkiem dobrze. Choć niezbyt lubię pisać prologi.
UsuńCo do April, chyba raczej jej nie polubisz. Chcę ją właśnie przedstawić jako dumną, zimną osobę. Żyła w takim otoczeniu, dziwne więc by było, gdyby zachowywała się całkiem inaczej. Może z czasem się zmieni, ale już więcej nic nie ujawniam. xD
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Może głównej bohaterce ta przeprowadzka wyjdzie na dobre? W końcu to Londyn, a co za tym idzie wspaniały Hogwart - dla mnie byłby spełnieniem marzeń, chociaż dla niej zmianą środowiska, a do tego rodzice znowu pokazali jej, że nie liczą się z jej zdaniem. W ogóle współczuję jej takich rodziców - są nastawieni na to, aby ich dziecko było najlepsze, przy czym nie okazują mu ani odrobiny rodzicielskich uczuć. Są tacy zimni i najwyraźniej udało im się tym 'zarazić' własną córkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz u mnie, dodaję Twój blog do obserwowanych i na pewno będę wpadać :)
Pozdrawiam!
Ja wiem czy na dobre... Dla osoby z zewnątrz może i tak, ale jej życie zmieni się o 180, odkryje rzeczy, o których nie miała pojęcia. Nie zmienia to jednak faktu, że kocham opisywać Hogwart, tą wspaniałą magiczną atmosferę. Coś wspaniałego.
UsuńCieszę się, że zaciekawiłam Cię prologiem i zamierzasz tu jeszcze wpadać.
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Cieszę się bardzo, że ci się podoba i również dodaję do linek ;) Co do prologu to ciekawy, muszę przyznać. W sumie nie dowiadujemy się tak wiele o bohaterce, więc kolejne rozdziały napewno będą nam ją przybliżać. Tak się teraz tylko zastanawiam czy, jeśli jest choć trochę podobna doswoich rodziców, czy trafi do Slytherinu? Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuń[malfoy-issue]
Miło mi, że prolog i ogółem zarys opowiadania Ci się podoba. Jeśli chodzi o bohaterkę to wolałabym zbyt dużo nie zdradzać, ale mogę napisać, że rzeczywiście, będzie podobna do swoich rodziców.
UsuńPozdrawiam, P. ;*
Super blog ! Będę wpadać. Zapraszam na mój: http://factorybeauty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNa samym początku zaciekawił mnie szablon. Tak jak myślałam - elfaba! :D Mimo wszystko bardzo dobrze pasuje do opowiadania i te mroczne kolory są takie świeeetne :D Lata minęły odkąd czytałam coś związanego z Hogwartem! Widać przełom w życiu głównej bohaterki. Musi pożegnać się ze wszystkim i wyjechać - to straszne. Chociaż może z drugiej strony niekoniecznie? Hej, przecież czeka ją Hogwart, a Hogwart ma zdecydowanie klimacik! :D Zimni rodzice - zimne dzieci. Mam nadzieję, że pojawi się ktoś, kto zdoła ocieplić lodowate serduszko dziewczyny! Cóż, chyba dowiem się w kolejnych rozdziałach! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie: http://something-to-hold.blogspot.com historia, co prawda nie w tej tematyce, ale również fantasy, może polubisz :D
Cieszę się, że zdecydowałaś się przeczytać prolog, zważając na fakt, iż dawno nie czytałaś czegoś w tej tematyce. I oczywiście, że Ci się podoba, bo to najważniejsze.
UsuńRzeczywiście, w życiu April to duży przełom. Jednak, jak na mój gust początkowo będzie znosiła wszystko w miarę dobrze. Co do ocieplenia, to jak na razie wolałabym zbyt dużo nie zdradzać, ale oczywiście, ktoś taki się znajdzie. To akurat było do przewidzenia. ;)
Pozdrawiam, P. ;*
I dzięki za poinformowanie o weryfikacji obrazkowej! już ją wyłączam, a Twój blog do linek dodaję :D
UsuńWitaj, witaj.
OdpowiedzUsuńPo pewnych przeciwnościach złośliwego losu, nareszcie komentuję. Chciałam, naprawdę chciałam pozostawić nieco dłuższą opinię, jednakże niestety nie zostało mi to dane. No cóż, mój internet nie działa tak, jakbym sobie tego życzyła, więc musimy obie zadowolić się jako takim komentarzem.
Po pierwsze muszę przyznać, iż podoba mi się pomysł na tegoż bloga; nie jest przesłodzonym paringiem czy mdłą historyjką, a mroczną opowieścią z dreszczykiem. Cieszę się, iż prowadzisz bloga podobnego klimatem do mojego, za co bardzo Ci dziękuję, gdyż sama na tego typu ,,poluję".
Twój styl jest raczej prosty, nieskomplikowany, jednakże zupełnie mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, uważam, iż masz dobry warsztat, który można by jednakże odrobinkę rozwinąć. No, ale to dopiero prolog, zobaczymy co nam dalej zaprezentujesz.
Teraz pozostaje mi już tylko czekań na rozdział I i pozdrowić Cię ciepło, zachowując nadzieję, że notka pojawi się niedługo ^^
Bardzo dziękuję za Twoją opinię. Przyznam, że jest dla mnie ważna, ponieważ po prostu kocham Twojego bloga i Twój styl, naprawdę zazdroszczę Ci talentu.
UsuńMiło mi, że pomysł i prolog Ci się podoba. Co do klimatu - właśnie o coś takiego mi chodziło, żeby czytelnik czuł lekki dreszczyk przy czytaniu. Stąd też szablon, który, wydaje mi się, w miarę dobrze oddaje treść opowiadania.
Pierwszy rozdział powinien pojawić się gdzieś w czwartek lub piątek, choć nie wiem jeszcze na sto procent.
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
tak to już jest, że jest się kimś kim się nie chce być i za wszelką cenę zamieniłoby się miejscami z kimś innym... Tak to właśnie wygląda, z zewnątrz pięknie a w środku pustka, nic, szara rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńW życiu bym na to nie wpadła że opowiadanie jest o Hogwarcie i magii :D A tym lepiej bo uwielbiam HP i wszystko co z nim związane. April przypomina mi pewną koleżankę i jej rodziców..
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie ( to ta z zapytaj )
sensiix3.blogspot.com
Mi osobiście, to prolog jak najbardziej się podoba ;) Zaintrygował mnie. Świetnie opisujesz uczucia. Potrafiłam na ten jeden moment, kiedy to czytałam, stać się Twoją bohaterką. To przykre, że ma takich rodziców. Przez nich stała się niemalże taka jak oni. Musiała zawsze być najlepsza, chociaż czasami może i tego nie chciała.
OdpowiedzUsuńSzczerze, to już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! ;)
Twoje opowiadanie jest o tematyce potterowskiej, więc pomyślałam, że może z chęcią wpadniesz na mojego drugiego bloga http://w-kregu-klamstw.blogspot.com/, który opowiada o losach pewnego chłopaka w Hogwarcie ;)
Jeśli możesz, to powiadamiaj mnie o nowościach ;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę weny!
Cieszę się, że spodoba Ci się prolog, starałam się go napisać, jak najlepiej. Jeśli chodzi o następny rozdział to powinien się ukazać do końca tygodnia. ;)
UsuńNa Twojego bloga już zaglądałam, jednak nie komentowałam, gdyż nie skończyłam czytać. Na pewno zaraz to zrobię. ;D
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Po przeczytaniu prologu muszę śmiało stwierdzić że mnie zaciekawiłaś. Z pewnością będę wpadać częściej. Nigdy nie czytałam tego typu opowiadań ale ty mnie przekonałaś.
OdpowiedzUsuńJeśli miałabyś czas to ja też piszę bloga i zależałoby i na szczerej opinii.
rocznik-lily-evans.blogspot.com
Kocham imię April <333. Wiesz, że nawet kiedyś myślałam, żeby tak nazwać moją kochaną Niebieską? Ale ostatecznie została Evelyn ^^.
OdpowiedzUsuńOgólnie rzecz biorąc, uwielbiam motyw zmiany szkoły, sama też go mam w swoim opowiadaniu, ale zaraz, w Irlandii chyba nie było oddzielnej szkoły? Chyba, że wymyśliłaś ją sobie już sama ^^. Nie mniej jednak, ciekawy pomysł z tą przeprowadzką spowodowaną dostaniem pracy w ministerstwie, dość popularny motyw na blogach grupowych, ale w opowiadaniach rzadki. Jednak ja bardzo lubię takie wątki.
To dopiero prolog, więc jeszcze się nie wypowiem tak konkretnie, ale ciekawa jestem, czy polubię April, no i jak będzie się układać jej życie w Hogwarcie.
ps. Wyjustuj tekst, bo trochę źle się czyta wyśrodkowany ;P.
[niebieskie-marzenia][w-ramach-schematu]
Też kocham te imię, właśnie z tego powodu nazwałam tak moją główną bohaterkę. ;D
UsuńCo do szkoły w Irlandi... W Harrym Potterze była mowa tylko o trzech szkołach - Hogwarcie, Durmstrangu i Beauxbatons. Wzięły one udział w Turnieju Trójmagicznym z powodu swojej "wielkości". Nie było jednak powiedziane, że nie ma żadnych innych szkół, toteż uznałam, że dziwne by było, gdyby na całym świecie znajdowały się tylko 3 szkoły magii i czarodziejstwa, w końcu są czarodzieje różnych narodowości. Możemy się tego dowiedzieć chociażby z czwartej części, kiedy były MŚ w quidditchu. xD
Wiem, że ciężko się czyta wyśrodkowany, ale nie wiem jak to zmienić. W ustawieniach posta wszystko jest ok, więc myślę, że to sprawka szablonu, ponieważ wszystko we wszystkich zakładkach jest wyśrodkowane. Zamierzam w najbliższym czasie zmienić szablon, więc chyba wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam, Pralinee. ;*
Co do szkół, było napisane, że te 3 szkoły są największe w Europie, ja jednak jestem przekonana, że i w innych krajach jakieś istniały. W końcu ja stworzyłam sobie amerykańską szkołę, Salem xD. Tylko po prostu jakoś mnie zaskoczyła ta Irlandia, zawsze myślałam, że uczniowie stamtąd chodzili do Hogwartu ;). Nie mniej jednak, cenię sobie kreatywność, i może kiedyś zarysujesz w rozdziałach obraz tej szkoły? Mam tylko małą radę: nie kreuj jej na drugi Hogwart, postaraj się jakoś ją odróżnić od niego xD.
UsuńA tekst wyjustować można normalnie w okienku, w którym się pisze posta, bo naprawdę niefajnie wygląda wyśrodkowany rozdział. Pewnie w kodach CSS masz tak ustawione, ja mam u siebie kody na wyśrodkowanie bocznych kolumn ;P.
Właśnie po napisaniu wcześniejszego komentarza, wpadłam na to. Ale w każdym razie, ma to chyba małe znaczenie. Co do wyglądu szkoły - w żadnym razie nie zamierzam jej kreować na drugi Hogwart.
UsuńTekst w tym okienku jest wyjustowany, też właśnie myślę, że to CSS. Niestety, nie znam się na tym i nie mam zbytnio ochoty się w to bawić. Jak napisałam wcześniej - wkrótce zmienię szablon i wszystko będzie dobrze. ;D
Możesz po prostu zaznaczyć tekst w bloggerze i wyjustować rozdział ręcznie, bez zabawy w CSS ;P. No chyba, że to nie wina CSS, a może tak pisałaś w wordzie i tak skopiowałaś? Sama nie wiem ;P.
UsuńTo dobrze, bo niektórzy popełniają ten błąd, że inne szkoły kreują bardzo podobnie do Hogwartu, a to nie o to chodzi xD. I nie mówiłam tylko o wyglądzie, a też o zwyczajach panujących w szkole itd ^^.
Ale chodzi właśnie o to, że ja ręcznie wszystko justowałam, próbowałam coś tam pozmieniać, ale niestety w ten sposób się nie da. :(
UsuńAha, chyba, że tak ;). Kiedy pierwszy rozdział? xD
UsuńWydaje mi się, że jutro, ewentualnie pojutrze, ale wieczorem, gdyż od siódmej do mniej więcej siedemnastej będę w Lublinie na jakimś przedstawieniu. ;/
UsuńMam być szczera? Już uwielbiam to opowiadanie. Magia, ambitna dziewczyna... Czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co takiego wydarzy się w Hogwarcie i jakie przygody przeżyje bohaterka.
Pozdrawiam i życzę weny ;)
Dawno już przeczytałam, ale dopiero teraz mam wenę na komentarz :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że bohaterka nie będzie drugą ala Hermioną Granger. Wiem, że musi dążyć do doskonałości, ale byle by nie okazała się zadumaną w sobie dziewczyną. Prócz tego widzę ją tu jako bardzo skromną, choć może być to tylko pancerz, a to mi się podoba ;) Jestem ciekawa co z nią zrobisz, bo masz ogromne pole do popisu ;)
Jaki Dom? Jakie talenty? Jacy znajomi? Mam nadzieje, że odpowiesz na te pytanie w kolejnych działach ;)
Jako przedstawiciel ludzi o małych rozdzielczościach ekranu błagam byś wrzuciła kod o pojawieniu się suwaka na dole strony, bo rozdział muszę kopiować do worda, by przeczytać.
Życzę weny i pozdrawiam serdecznie, L. ;*
W żadnym wypadku April nie będzie drugą Hermioną Granger. Owszem, bardzo lubię tą postać, ale mojej bohaterki nie chcę kreować na kogoś takiego, wręcz przeciwnie. ;D
UsuńDla mnie też szablon był trochę za duży, ale wystarczyło, że nacisnęłam "Ctrl" i pokręciłam tym pokrętłem w myszce i się zmniejszył. Bez pomocy suwaka. xd
Pozdrawiam Pralinee. ;*
Prolog bardzo mnie zaciekawił. Od razu spodobał mi się pomysł i główna bohaterka. Co prawda podczas czytania tekstu cały czas porównywałam życie i dzieciństwo April do przeżyć Dracona. Czy to opowiadanie jest taką aluzją, żeby zrozumieć Draco? :D Zastanawia mnie tylko do jakiego domu zostanie przydzielona April? Nie przetrząsnęłam jeszcze całego bloga, być może gdzieś znajdę odpowiedź na pytanie :D
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że trafiłam tu przypadkiem i od razu zaciekawił mnie szablon, chociaż nie lubię gdy tekst jest umieszczony po lewej stronie. No cóż będę musiała się przyzwyczaić.
Teraz zmykam czytać pierwszy rozdział :)
Pozdrawiam i życzę weny, Dora ϟ